Już od połowy
sierpnia niewielka przestrzeń reklamowa miasta została obklejona plakatami
informującymi o zbliżającym się wydarzeniu, tak ważnym dla mieszkańców miasta na wodzie. Wenecja będąc sama w sobie zabytkiem może
poszczycić się tym, że mury kamienic i kościołów są nieskażone żadnego rodzaju twórczością.
Same plakaty rozwieszane są głównie na płytach osłaniających remontowany
budynek. Prace restauratorskie odbywają się w zasadzie na okrągło, stąd też ilość wolnych miejsc gotowych przyjąć na siebie wszelakie reklamy wydaje się być niewyczerpalna.
Wsiadając do
tramwaju wodnego lub przechodząc jedną z
ulic zaraz przy kanale, często,
zaintrygowana, odwracałam się aby rzucić okiem na wiosłujących dzielnie po
Canal Grande wenecjan i wenecjanki ćwiczących swoje umiejętności. Jak co roku
regaty zbiegają się w czasie z weneckim festiwalem filmowym, dlatego tez gdzieniegdzie można było przyuważyć stacjonujące na wodzie przy jednej z kamienic
barki telewizji Rai. Wrzesień jest miesiącem o wyjątkowym przeludnieniu w
mieście na wodzie, mimo, że teoretycznie sezon letni dobiegł końca.